sobota, 7 kwietnia 2012

17 " (...) Podoba się? (...) "


Camilla, Stephanie i Jo wyszły po rzeczy, które były im potrzebne,a ja ruszyłam w kierunku pokoju Jamesa. Otworzyłam szufladę w biurku i zaczełam szukać notesu. Po drodze natrafiłam na jakieś małe pudełko. Otworzyłam je,a w środku były zdjęcia jego i Mirandy. Aż coś mnie w środku zemndliło. Na samym dnie był niebieski notes wypełniony numerami telefonów. Chciałam wychodzić,a tu nagle zadzwonił telefon. Zatrzymałam się i podeszłam powoli do łóżka. Na ekranie telefonu Jamesa widniał jakiś numer,a dokładnie 692972340. Niepewnie odebrałam.
- Halo?
- Cześć kotku, jak po wczorajszej nocy?
- Przepraszam,ale nie wiem o co chodzi.
- No nie pamiętasz już naszej fascynującej nocy.
- Jakiej nocy?
- No jak mnie namiętnie całowałeś i rozbierałeś,a jak kochałeś. O, tego to nigdy nie zapomnę. Tej przyjemnej chwili. Prześle ci zdjęcia. Dobrze kochanie?
- yyy...
- Wiem,że chcesz to powtórzyć,więc wpadni do mnie znowu.
- Narazie.
- Pa. Nie mogę się już doczekać naszej kolejnej,wspólnej nocy.
Odłożyłam słuchawkę,a tu po chwili przyszły zdjęcia,na których James i jakaś dziewczyna się całują i... W moich oczch pojawiły się łzy. Rzuciłam telefon na łóżko i wybiegłam z pokoju. Nie chciałam nikogo widzieć ani z nikim gadać. To co usłyszałam i zobaczyłam zraniło mnie i to potwornie. Kiedy zbiegałam na dół wpadłam na kogoś. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam Logana. Bez zastanowienia przytuliłam go mocno. Nie mogłam powstrzymać łez.
- Ej Vivienne co się stało?
- Do...Jamesa...ktoś...dzwonił...odebrałam...i odezwała się jakaś dzwieczyna...mówiła o jakiejś nocy, a później...przysłała zdjęcia jak całuje się z Jamesem i...
- Co!? A to podły. Porozmaiwam z nim o tym.
- Nie, bo będzie, że odbieram jego telefon.
- Nie powiem,że to ty.
Logan wyszedł,a ja zabrałam się za zapraszanie. Zapomniałam nawet o Jamesie.
- Hej tu Vivienne Justice. Organizuję imprezę niespodziankową dla chłopaków z BTR. Może wpdniesz do nich jutro o 18:00?(...)Okej, dzięki.
Zadzwioniłam do około 30 osób.W notesie byli tak:
1.David Archuleta,
2.Chris Colfer,
3. Zac Efron,
4. Bruno Mars,
5. Nicki Minaj.
6. Rihanna,
7. Pitbull,
8. Selena Gomez,
9. Justin Biber,
10. Sonny Bono,
11. Pat Boone,
12. Delaney Bramlett,
13. Wazne Brady,
14. Barry Bostwick,
15. Jackson Browne,
16. Johnny Bristol,
17. Vanessa Hudgens,
18. Vanessa Morgan,
19. Avan Jogia,
20. Elizabeth Gillies,
21. Ashley Tisdale,
22. Katy Perry.
23. Miley Cyrus,
24. Jennifer Lopez,
25. Jessica Alba,
26. Miranda Cosgrove.
27. Adriana Lima,
28. Johnny Depp,
29. Keira knightley,
30. Demi Lovato,
31. Joe Jonas,
32. Nick Jonas,
33. Kevin Jonas,
34. Nickole Richie.
No i my to wyjdzie 40 osób. To będzie wielka impraza. Kiedy odłożyłam telefon dziewczyny wróciły. Skończyłam to co miałam zrobić,więc pomogłam im. Szybko się ze wszystkim uwinełyśmy.  Poszłyśmy na górę do pokoju Carlosa. Tam się ubrałyśmy i pomalowałyśmy,a dokładnie mówiąc to tylko Jo,Camilla i Stephanie, bo ja miałam ubrać chłopaków i pilnować by niczego nie zauważyli. Zadzwoniłam do Logana i dowiedziałam się,że będą za  chwilę. Szybko wziełam cztery  czarne opaski na oczy i wybiegłam na dwór. Kiedy podjechali każdego z nich przywitałam buziakiem w policzek. Kiedy wszystko im wytumaczyam. No nie powiedziałam,że urządziłyśmy imprezę,tylko,że mamy dla nich niespodziankę i muszę zawiązać im oczy. No to też tak zrobiłam. Najtrudniej było z Carlosem,bo nie mógł ustać w miejscu tak był nakręcony. Zaprowadziłam ich powoli na górę, co było śmieszne,bo James przwrócił się na schodach,Logan uderzył w ścianę, Carlos wpadł na szafkę w wejściu,a Kendall przeleciał przez fotel. Nie mogłam nad nimi zapanować. Powoli zaprowadziłam ich na górę. Ściągneli opasku z oczu i chieli iść do swoich pokoim, a dokładniej tylko Carlos. Szybko go zatrzymałam i powiedziałam,że muszą poczekać w pokoju Jamesa. Tam mają ubrania i wszystko co im będzie potrzebne. Kiedy już poszli odetchnełam z ulgą. Chciałam wchodzić do pokoju Carlosa,ale James mnie zatrzymał.
- Ej Vivienne ktoś dzwonił do mnie?
- Tak.
- Kto?
- Nie wiem,ale mówiła o jakieś cudownej nocy i wysłała ci zdjęcia. Życzę miłego oglądania.-powiedziałam i nadusiłam na klamkę.
- Vivienne ja tej dziewczyny nie znam. Nie wiem skąd mam mój numer i dlaczego do mnie dzwoniła.
- Ale czemu ty mi się tłumaczysz?
- Bo mi na tobie zależy i nie chciałbym cię stracić.
- Nie martw się,nie odejdę.
- Ale zależy ci na mnie?
- Sam odpowiedz sobie na to pytanie.
Kiedy to powiedziałam pocałowałam go w policzek i weszłam do pokoju.  Dziewczyny wyglądały świtnie. Jo miała na sobie sukienkę bez ramiążek, w trzech kolorach. Jasnym wiśniowym,vaniliowym i szarym. Jako dodatki to, łańcuszek z kokartką,torebkę szarą z kokartką i szare buty na obcasie i na to szary sweterek na naramkach, kolczyki kokartki i wpiętą w włosy kokardę szarą.  Natomiast Camilla czarno-niebieską sukienkę na cienkich ramiążkach i złote bransoletki w czarne kropki i czarne szpili. Stephanie to tak czarna sukienka z czarnym paskiem. Na klatce piersiowej miała falbanik i czarne szpilki. A ja miałam na sobie brązową sukienkę i ona miała gdzie niedzie diamęciki. Do tego szare szpilki bez palców i do tego kolczyki w krztałcie kółek. Nie wiem czeu,ale miałyśmy po dwie sukienki.(zdjęcia będą nakońcu. dop.aut) Kiedy wszystki byłyśmy już gotowe wyszłyśmy. Zajrzałam do pokoju chłopaków. wyglądali świetnie.
- Może na się pokażesz?-powiedział Carlos
- Nie.
- A niby dlaczego?-zapytał podchwytliwie James
- Bo zobaczycie nas wszystkie tak za. Która jest godzina?
- 17. 50. A co?
- Nie nic. Więc zobaczycie nas wszystkie o 18:10. Ok?
- No ok.
- A teraz siedźcie tu.
- Ej Vivienne muszę coś ci powiedzieć.-James szedł w moją stronę. Szybko go odepchnełam.
- Później. Zakluczę was na wszelki wypadek. Pa.
- E...
Zeszłam na dół. Poowa gości już była. Przywitałam się z tymi co byli.
- O moja wielka fanka mnie zaprosiła.
Odwróciłam się i zobaczyłam Justina.
- Cześć. Jak tam?
- Dobrze, tylko jeszcze pamiętam twoją kuzynkę.
- Co? Ja nie mam kuzynki.
- Ok.
Justin poszedł,a ja musiałam coś ogłosić.
- Hej. Nazywam się Vivienne. Chlopacy za chwilę przyjdą, a kiedy to zrobią krzyknijcie niespodzianka. Dobrze?
- Nie ma sprawy!
- To ja idę po nich.
Ruszyłam w kierunku pkoju Jamesa. Odkluczyłam i poprosiłam Logana by zawiązał im oczy. Kiedy już wszystko było gotowe powoli schodzliśmy.
- A dlaczego Logan nie ma zawiązanych oczu?
- Bo ktoś musi mi pomóc,żebyście znowu w coś nie walneli.
- Aha.
Powoli odwiązałam oczy chłopaką. Kiedy to zrobiłam zeszliśmy do salonu.
- Niespodzianka!!!
- Co? Impreza?
- Tak. Dla was. Podoba się?
- No pewnie,ale skąd wiedziałzście kogo zaprosić?
- A to taka mała tajemnica.
Chłopacy przywitali gości i zaczeli się bawić. Nie mineły dwie godziny zabawy,a James wyszedł. Poszłam za nim.
- Dziewczyno ja cię nie znam! Nie dzwoń do mnie!
- Dlaczego wyszedłeś?
- Znowu dzwoniła ta wariatka.
- Domyśliłam się jak zaczołeś krzyczeć.
- Przepraszam,ale się zdenerwowałem.
- Na mnie?
- Nie, no coś ty. Na ciebie nigdy.
- Mogę zadać ci pytanie?
- No pewnie.
- Odpowiedzaiłeś już na swoje pztanie?
- Nie jestem pewny tej odpowiedzi.
- Powiedz,a powiem ci czy jest poprawna.
- Nie zależy ci na mnie.
- Nie. Jesteś najlepszym chłopakiem jakiego dotąd spotkałam.
- Naprawdę?
- Tak.
Jego twarz zaczeła zbliżać się do mojej.
- Wowow. Chcesz mnie pocałować?
- Tak?
~*~
Stroje chłopaków
Ja
Stephanie
Krótka sukienka HS14673 Sukienki mini
Camilla
Jo

Brak komentarzy: