A teraz zapraszam na DŁUUUUUUGO wyczekiwaną notkę :***
Pzdr :**
~*~
Oczami Vivienne
Kiedy tylko znalazłam się na drodze w radiu zaczęli mówić o chłopakach.
- Hej, hej, hej tu Rachel z Sommer Fm. Pewnie jak zauważyliście za oknem słonko już nam grzeje, ale nie o pogodzie będziemy mówić. Zapewne słyszeliście o sprzed kilkutygodniowym wypadku Vivienne Justice. Jej manager, ale także manager Big Time Rush, zdradził nam, że panna Vivienne planuje wzbić się na wyżyny drabiny sław. Justice nie tylko nagra piosenkę z sławnym Niall'em Horan'em. Ale to nie wszystko. Nasza nowa gwiazda nakręci także teledysk i wystąpi na gali sław jako honorowy gość. Każdy się dziwi jak ona się tam dostała, skoro sama Rihanna nie otrzymała zaproszenia. Widać, że Vivienne nie stoi w miejscu i gna przed siebie w poszukiwaniu szczęścia. Wszyscy ją wspieramy jak i podziwiamy, bo jak ona zdoła pogodzić swoją karierę z karierą Jamesa? Czy ich związek przetrwa? Być może... - zgasiłam samochód i wyszłam. Powolnym krokiem ruszyłam do pomieszczenia nagrań.
- David co to za akcja z...? - nie dokończyłam, bo zobaczyłam One Direction. Normalnie mnie zatkało. - A oni tu, bo...?
- Bo będziesz nagrywać piosenkę z Niall'em.
- Serio? Nic mi nie wiadomo o tym.
- Dzięki temu staniesz się sławniejsza.
- A czy ty pamiętasz o BTR?
- Tak, ale to oni nie chcą ze mną współpracować.
- Chodź - mruknęłam i wyprowadziłam go do innego pokoju. - A teraz gadaj. Jak to nie chcą z tobą współpracować?
- Normalnie. Mieli ostatnio zaśpiewać piosenkę to nie, bo choreografii nie ma.
- Chwila. Jaką piosenkę?
- If I ruled the world.
- Tą co...?
- Tak, Carlos ją napisał.
- Wiem. Ale co teraz?
- Jak to co?
- Będę szukał choreografa, który wymyśli jakiś taniec - powiedział jakby zrezygnowany.
- Ja to zrobię - uśmiechnęłam się.
- Naprawdę? Ale przecież masz swoje sprawy.
- Mam, ale znajdę czas i na to. Zobaczysz - puściłam mu oczko i wróciliśmy do chłopaków.
- To jaką mamy nagrywać piosenkę? - zapytał blondyn patrząc na mnie.
- Na mnie nie patrz - podniosłam ręce w geście obronnym. - Ja nic nie wiem.
- Zaśpiewacie I'm Into You.
- Rozumiem, że teledysk do tego też będzie? - zapytał Niall.
- Oczywiście, że tak.
- Fajnie - dodał.
- Nakręcimy go na Jamajce - kiedy to powiedział mina mi zrzedła.
- Jak na Jamajce? - zapytałam przerażona.
- Tak.
- Ale będziesz miał stary - zaśmiał się Harry, a ja zmierzyłam go wzrokiem. Zaraz zamilkł.
- David, ale James pojedzie ze mną?
- Nie.
- Zabiję cię - wycedziłam przez zęby.
- Oj nie przeżywaj, a teraz ładnie zaśpiewacie mi waszą piosenkę - dodał i zaczął pchać mnie i Niall'a w stronę butki nagraniowej. (dop.aut. Nwm jak to nazwać :D ) No i zaczęły się próby. Potem wyskoczyliśmy na kawę i powiem szczerze, że Niall nie jest wcale taki zły. Da się z nim pogadać.
~*~
Oczami Logana
~*~
Po śniadaniu poszedłem do sypialni swojej i Vicki, ale jej tam nie było, więc udałem się do starego pokoju Vivienne, ale i tam jej nie było. Zrezygnowany rzuciłem się na łóżko u siebie i zasłoniłem dłońmi twarz.
- Jak mam ci powiedzieć, że nie jesteś niewidzialna? - pytałem samego siebie.
Leżałem tam i nie wiedziałem co mam robić. W końcu wziąłem gitarę i zacząłem pisać. Pisać piosenkę dla Victorii. Po jakiejś godzinie skończyłem. Spojrzałem jeszcze raz na nią i razem z gitarą zszedłem na dół. Kiedy znalazłem się w salonie zobaczyłem jak wszyscy siedzą przed TV. Byli tam wszyscy prócz Vivienne. Uśmiechnąłem się na ich widok. Kiedy już miałem zrobić krok w ich kierunku do domu weszła roześmiana Vivienne w towarzystwie Niall'a z One Direction. No nie powiem, zdziwił mnie ich widok razem.
- Posłuchajcie tego - śmiała się moja kuzynka. - Idziemy przez park, a jakaś mała dziewczynka podbiega do nas i takie coś do Niall'a.
- "James! Dlaczego jesteś teraz blondynem?! " - powiedział Niall. - " Zrobiłeś operację plastyczną?! Masz brzydki nos!"
- Hahhahahaha - wybuchnęli śmiechem.
- Mam rozumieć, że jedna z Rusherek pomyliła mnie z nim? - zapytał James.
- Tak. Dokładnie - śmiała się.
- Hahahahha - dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Okay. Ale co wy robicie razem? - zapytał zdziwiony Maslow.
- Będziemy nagrywać piosenkę miłosną i teledysk na Jamajce.
- Co?
- Yhym.
- Kiedy? - zapytała Victoria.
- Nie wiem. Tak za jakiś tydzień - dodał Niall.
- Czyli za tydzień wyjeżdżasz na parę miesięcy?
- Dokładnie. Będę spała pod gołym niebem myśląc o tobie.
- Czyli nie mogę jechać z tobą?
- Nie, ale przecież będziemy co dzień rozmawiać. Będę dzwonić codziennie.
- Jasne - uśmiechnął się.
- Logan? Ty grasz? - zapytał zdziwiony Niall.
- Chciałem, ale przyszliście i nie zagram niczego - mruknął jakby zawiedziony.
- Przecież Niall już idzie, a ja z Jamesem na górę lecę - wzruszyłam ramionami.
- Serio? - zdziwili się oboje.
- Tak - powiedziałam i pożegnałam się z Niall'em, a James'a zaciągnęłam na górę.
- Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał James kiedy zamknęłam za sobą drzwi.
- Mam prośbę.
- Jaką?
- Pójdziesz ze mną na zakupy?
- Po co?
- Muszę sobie coś kupić na ten śmieszny wyjazd jak i urodziny twojego taty.
- Na śmierć o nich zapomniałem. Chodź - mruknął.
Szybko wskoczyłam w luźniejsze ciuchy, czyli rurki i bluzkę pasującą do nich, a także trampki. Po wzięciu swojej torebki razem z Jamesem pojechałam do centrum handlowego.
Oczami Victorii
Każdy gdzieś poszedł pod byle jakim pretekstem, a ja zostałam sama z Loganem. Ten usiadł na jeden z foteli i zaczął grać.
Do you ever wonder
When you listen to the thunder
And your world just feels so small
You put yourself on the line, and time after time
Keep feeling inside, like they don’t know you’re alive
Are you on their mind, or just invisible
But I won’t let you fall
I see you, through them all
And I just want to let you know
Oh, when the lights go down in the city
You’ll be right there, shining bright
You’re a star, the sky’s the limit
And I’ll be right by your side
Oh, you know
You’re not gonna be invisible to me
Oh, you know
You’re not gonna be invisible
Do you ever think of
What you’re standing at the brink of
Feel like givin’ up, but you just can’t walk away
Night after night, always trying to decide
Are you gonna speak out, or get lost in the crowd
Do you take a chance or stay invisible
But I won’t let you fall
I see you, through them all
And I just want to let you know
Oh, when the lights go down in the city
You’ll be right there, shining bright
You’re a star, the sky’s the limit
And I’ll be right by your side
Oh, you know
You’re not gonna be invisible to me
Don’t gotta look far, I’ll be where you are
I wish you could see what I see
So don’t ask why, just look inside
Cause baby, that’s all you need
And I don’t
Understand why you won’t
you won't
Take my hand and go
'Cause you’re so beautiful
And every time that
Oh, when the lights go down in the city
You’ll be right there, shining bright
You’re a star, the sky’s the limit
And I’ll be right by your side
Oh, you know
You’re not gonna be invisible to me
Oh, you know
You’re not gonna be invisible
Oh, when the lights go down in the city
You’ll be right there, shining bright
You’re a star, the sky’s the limit
And I’ll be right by your side
Oh, you know
You’re not gonna be invisible to me
Oh, you know
You’re not gonna be invisible
Oh, you know
You’re not gonna be invisible
Po wysłuchaniu jego piosenki. Uśmiechnęłam się delikatnie i wepchnęłam na kolana. Mocno go przytuliłam i delikatnie pocałowałam.
- Jesteś kochany.
- Przepraszam, nie powinienem się tak zachowywać. Życie Vivienne i Jamesa nie należy do mnie i nie mogę im narzucać swojej woli. Przepraszam, że cię zaniedbałem. Ale teraz chcę ci to wynagrodzić.
- Masz rację i cieszę się, że to zrozumiałeś. Wystarczy, że już nie będziesz się tak zachowywał.
- Ale chcę żebyś poszła ze mną dzisiaj na kolację do Finezji.
- Przecież to najdroższa restauracja w mieście.
- Wiem o tym, ale dla ciebie zrobię wszystko. Nawet pójdę na koniec świata.
- Kocham cię. - pocałowałam go ponownie.
- To może mały spacer?
- Jasne. - uśmiechnęłam się ciepło.
Oczami Vivienne
Aktualnie byliśmy w sklepie z bikini. Teraz stałam przed Jamesem w samym kostiumie, a on marudził.
- Ten jest idealny. Chociaż zbyt wyzywający jak na taką wycieczkę.
-Czyli bierzemy pierwszy i drugi?
- Yhym, ale ten też weźmiemy. Będę mógł cię podziwiać w domu - znacząco poruszał brwiami.
- Hahahah... Okay - zaśmiałam się i poszłam przebrać. James zapłacił i poszliśmy mu po garnitur.
- Ale ja nie chcę garnituru. Nie lubię go. Za sztywno jak dla mnie. - marudził.
- Musisz mieć go, bo tamten jest już stary i przymały ci.
- Nie prawda. Kupiłem go na osiemnastkę.
- No właśnie, a tak na marginesie to wyglądasz seksownie w garniturze. - powiedziałam jeżdżąc palecm po jego torsie. - To jak?
- Jasne. Skoro wyglądam w nim seksownie to go kupię.
- Jupi! - ucieszyłam się i wcisnęłam mu garnitur, który podobał mi się już od dawna.
Kiedy wyszedł dodałam jeszcze krawat i był gotowy. Kupiliśmy jeszcze buty i mi sukienkę do rodziców Jamesa. Zaciągnął mnie jeszcze do jednego sklepu gdzie kupił mi kolejną sukienkę i powiedział, że mam ją założyć dziś wieczór. Zadowoleni trzymając się za ręce poszliśmy do samochodu, gdzie zapakowaliśmy zakupy, a następnie poszliśmy na kawę. James zamówił sobie czarną, a ja latte. No i oczywiście zaczęła się rozmowa.
- Skarbie, dlaczego już nie nosisz naszyjnika ode mnie?
- Bo już go nie mam.
- Jak to?
- Wyrzuciłam go do kosza kiedy nazwałeś mnie dziwką.
- Przepraszam, kupię ci nowy.
- Po co?
W odpowiedzi wzruszył ramionami.
- Gdybym chciała naszyjnik, albo coś to bym ci o tym powiedziała, ale nie chcę.
- Dlaczego?
- Po prostu nie chcę.
- Przecież jesteśmy zaręczeni.
- I to oznacza, że masz mi kupować prezenty?
- Tak. To właśnie to oznacza.
- Hahahaha... - wybuchnęłam śmiechem. - Skarbie, ale ja nie potrzebuję prezentów.
- Jak to?
- Wystarczy, że jesteś obok mnie. I to jest dla mnie najważniejsze, a nie jakieś tam prezenty.
- Kocham cię. - dodał i lekko musnął moje usta.
Dokończyliśmy kawy i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
5 komentarzy:
A juz myslalam, ze wie nie doczekam tego rozdziału. Zobaczylam, zw go dodalas to id razu musialam przeczytac i skomentowac!
Awww... Logis jest slodki, ze napisal piosenke. Z niego to naprawde romantyk. Widzisz James? Moglbys sie uczyc od niego ;)
Czekam na nastepny :*
Jejku! Rozdział! Skaczę ze szczęścia! *-* Logan kocham Cię normalnie. *-* Postarałeś się. :3 James jak zwykle o jednym myśli. xd Hahahaha, so close. :D Czekam na następny. :3 Nie musisz się tłumaczyć. :) Każdy ma jakieś tam sprawy z którymi sobie nie radzi. :)
Jaki sweet rozdział! James, jaki romantyk! <3
czekam nn :**
Jupi! Mój skarb powraca do pisania! <3 Rozdział cudowny <3 Uwielbiam invisible, a jak to czytałam, to wyobraziłam sobie, jak Logan śpiewa ją solo <3 I oczywiście, hit sezonu, ONE DIRECTIOOON! xD Oni stanowczo mają na nas zły wpływ xD Niall <3 Jest kochany :3 Kurde, już nie mogę się doczekać tej jamajki... Mam tylko wrażenie, czy coś się będzie działo? ;) Na pewno będzie się działo xD Kurde, ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną notkę :*
Nareszcie się doczekałam tego rozdziału! Boooski! Niespodziewałam się tego, że nagra piosenkę z Niallem, ale to dobrze ;) Szkoda, że wyjeżdża bez Jamesa... ;( No ale co poradzić...
P.S. Zapraszam: you-plus-me-together-forever.blogspot.com i james-and-vanessa-big-love.blogspot.com
Prześlij komentarz