wtorek, 22 stycznia 2013
57 " (...) Tak (...) "
Minęły dwa tygodnie odkąd Logan trafił do szpitala. Odzyskał przytomność przez co w szpitalu było znacznie weselej.Z Emily się już chyba pogodził, bo spędzali razem bardzo dużo czasu. Zazdroszczę im, bo ja i James już wcale nie rozmawiamy, no jeżeli nie liczyć naszych kłótni. Nie moja wina, że wakacje znowu nadeszły, a w szpitalu jest więcej pracy. Jesteśmy już rok, a nawet nie spędziliśmy razem świąt. No, ale to nie ja ani on, nie wymyśliliśmy trasy dwa tygodnie przed świętami. Mam nadzieję, że chociaż tegoroczne spędzimy razem. Logan ma wyjść za pięć dni, ale jeśli nam się to uda to jutro. Mam nadzieję, że uda nam się to, a ja z Jamesem się pogodzimy i przestaniemy w końcu kłócić. No nie tylko my, bo między Meg, a Kendallem też coś się psuje. Meg coś ukrywa i to przed wszystkimi. Może ma jakieś problemy. Nie, powiedziała by nam, prawda? Jedynie Carlos i Stephanie pozostali normalni.Ale ciekawe na jak długo. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie głos Emily.
- Wszystko w porządku?
- Tak. Nie martw się.
- Jesteś pewna? Nie spałaś od paru dni, prawie nie jesz. Może powinnaś odpocząć?
- Nie, po prostu mam trochę na głowie.
- Trochę? Masz na głowie cały szpital. Ostatnio przeprowadziłaś trzy operacje. Co chwilę sie uczysz, żeby nie popełnić błędu podczas zabiegu. jeszcze te problemy z Jamesem.
- Nic...= nie dokończyłam, bo pobiegłam do łazienki. Kiedy wróciłam dokończyłam - Nic mi nie jest.
- Przed chwilą wymiotowałaś. Idź do lekarza.
- Dobra, pójdę. Możemy wrócić do obowiązków? - zapytałam, a rain kiwnęła głową na znak, że tak. Poszła zaieść Loganowi lekarstwa, a ja ruszyłam po tabletki. Na drodze spotkałam Jack'a
- Co ty tu robisz?
- Chciałem porozmawiać.
- Nie mam czasu. - powiedziałam i usiadłam, bo brzuch zaczął mnie boleć jak nigdy.
- Wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej.
- Tak. To tylko ból brzucha.
- Mogłabyś wpaść do mnie jutro?
- Po co?
- Mam cenne informacje co do wypadku Hendersona.
- Dobra. Będę, ale nie próbój żadnych sztuczek.
- Obicuję. Pa.
- Narazie. - powiedziałam, a Jack odszedł. Ruszyłam do wcześniejszego celu. Wziełam dwie tabletki i ruszyłam do Logana. Po paru minutach byłam na miejscu. To co zobaczyłam poprawiło mi humor natychmiastowo. Emily i Logan sie całowali.
~*~
Notki będą rzadziej i krótsze, bo mam mnóstwo nauki.
Pzdr ;***
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz