wtorek, 22 stycznia 2013
90 " (...) A kogo? (...) "
Hej. Zapomniałam ostatnio wspomnieć. Otóż w zakładce "Bohaterowie" zaszły małe zmiany. Jeśli nie chcecie się pogubić to zajrzyjcie. ;D
Trochę przyśpieszymy akcję, a dokładniej o dwa tygodnie.
Powiem tylko tak:
1. Vivienne okłamała chłopaków mówiąc, że wyjeżdża.
2. Vivienne zaprzyjaźniła się z Liz.
3. Liz zerwała z Matt'em, a Vivienne została jego najlepszą przyjaciółką.
4. Liz namówiła Vivienne do zrobienia kariery.
5. Liz podczas gdy Vivienne była zajęta zaczęła podrywać Jamesa.
6. Maslow nie może pozbierać się po rozstaniu z Vivienne i zaniedbuje sprawy Big Time Rush.
7. Christine i Carlos zaczynają się kłócić o błahostki.
8. Logan i Kendall zaczynają unikać wszystkich w koło. Do domu wracają tylko na noc.
9. Meg i Emily całymi dniami siedzą w sypialniach i bardzo mało jedzą.
10. Luck pobił Emily. (dziewczyna ukrywa siniaki przed Loganem)
11. Atmosfera w domu jest ciągle napięta.
12. Carlito po pijaku PRAWIE uderzył Christine. (przeprosił ją za to i obiecał, że już nigdy nie będzie pił, pogodzili się, ale kłótnie zaczęły się na nowo i w ogóle o co innego)
13. James powoli wchodzi w narkotyki. (ma w komodzie "zapasy" ale jeszcze ich nie brał)
14. Kendall zaczął palić, ale nie nałogowo, tylko kiedy jest zły.
15. Logan zaczął pić, ale nie nałogowo, tylko kiedy jest zły.
16. Vivienne zaprzyjaźnia się z Vanessą. (żona David'a)
17. Vanessa pomogła Vivienne się nie załamać.
18. Justice postanowiła, że będzie walczyć o Jamesa.
19. Carlos przyłapuje Vivienne na kolejnym kłamstwie.
20. Dziewczyna mówi wszystko Carlosowi, a on pozostałym.
21. Kendall i Logan odstawili na razie papierosy i alkohol.
Trzy ostatnie dotyczą TEGO rozdziału. ;)
Miłego czytania.
Notka jest dla ~ Justme i Ciri i Vivienne Maslow i Wiktorii i Natalii
;D
~*~...~*~
Oczami Vivienne
Siedziałam w studiu chłopaków i nagrywałam ostatnią piosenkę. Nagraliśmy już Wish You Were Here, I Love You, My Happy Ending. No i teraz nagrywamy Everytime. Kiedy tylko śpiewam tą piosenkę chce mi się płakać. Dlaczego akurat śpiewam takie denne? Przecież nie tęsknię za Jamesem...Kogo chcę oszukać? Tęsknię za nim jak cholera! Dlaczego nie mogłam wtedy poryczeć i wszystko było by teraz inaczej. Mieszkałabym z nim, budziła się obok niego, czuła jego zapach, jego dotyk. Dlaczego to wszystko musi być takie trudne? Po co życie jest takie trudne? Nie dziwić się, że niektórzy popełniają samobójstwa. Najchętniej też bym się zabiła, ale Vanessa powiedziała mi: "Tchórze się tylko zabijają. Ci co nie mają odwagi stawić czoła swoim problemom. A ja do takich nie należę, bo wiele razy walczyłam o swoje i teraz nie mogę się poddać." Podniosło mnie to na duchu. No i postanowiłam, że odzyskam Jamesa. Nawet jeśli miałabym przy tym zginąć. Nie obchodzi mnie to czy znowu będę hejtowana. Ważne jest to, żebyśmy byli szczęśliwi. Nie chcę już nikogo ranić i też dlatego mam plan jak odzyskać Jamesa. A wcielę go w życie już za tydzień. Tak dokładnie za tydzień. Wtedy będzie Boże Narodzenie. Jak ja za nimi tęsknię, za nim. Jeżeli nie uda mi się tego zrobić w święta...to będę próbować aż do skutku. Muszę go odzyskać. Jego pełnia życia musi powrócić, bo inaczej nie wytrzymam.
- Dobra Vivienne. Koniec. - usłyszałam głos Davida. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Carlosa? Co on tutaj robi? David mówił, że mają wolne. Co to ma być?
Powoli podeszłam do przyjaciela. Martinez dał mi płytę i wyszedł. Zostałam tylko ja i Latynos.
- Co to ma być? - zapytał z lekka zdenerwowany.
- Nagranie? - zapytałam niepewnie.
- Dlaczego nas okłamujesz? Miałaś wyjechać.
- Carlos przepraszam, ale musiałam coś zrobić ze sobą.
- Przepraszasz? Czy ty wiesz jak my się czujemy? Co się z nami dzieje?
- Nie...
- No właśnie - przerwał mi - Kendall zaczął palić, Logan pić, James ma w szafie narkotyki, Meg i Emily prawie nie jedzą, a ja z Christine cały czas się kłócimy. Zadowolona jesteś? - zapytał i chciał odejść, ale go powstrzymałam.
- Daj mi to wyjaśnić.
- A co chcesz tu wyjaśniać?
- Zrozum. To nie moja wina.
- A kogo? Moja? - kiedy to powiedział w moich oczach pojawiły się łzy - To ty ponownie nas zostawiłaś.
- Bo miałam powód!
- Jaki?
- Chodź. - powiedziałam zabierając swoje rzeczy i ciągnąc go ku wyjścia.
Już po dziesięciu minutach siedzieliśmy na ławeczce w parku. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mu wszystko opowiadać. Po jakiś dwudziestu minutach skończyłam. Siedziałam tam i gapiłam się bez celu w ziemię.
~*~...~*~
Oczami Carlosa
~*~...~*~
- Nie wiedzieliśmy. Ale dlaczego nam nie powiedziałaś, że masz takie problemy? - zapytałem.
- Po co? - spojrzała na mnie zapłakanymi oczami - Przecież nie mogę was obarczać swoimi problemami.
- Właśnie, że możesz. Wręcz powinnaś.
- Ale James by mnie znienawidził.
- On przez ciebie chce ćpać. Nie wie czy wrócisz do niego, ale wciąż ma nadzieję, że tak.
- Przyjdę do was po nowym roku.
- Co? Dlaczego tak późno?
- Mam plan.
- Jaki?
- Ale nie mów im.
- Słowo harcerza.
- Więc masz im powiedzieć, że przyjdę dopiero po nowym roku.
- Okay.
- Nikomu nie mów, ale wpadnę do was na święta.
- Co? To super!
- Tak, ale masz milczeć. - pogroziła mi palcem.
- Okay.
- No i jak wrócę do domu to do was zadzwonię.
- Okay. To ja lecę do domu czekać. - powiedziałem i wstałem.
- Ja też lecę. Pa. - pożegnaliśmy się całusem w policzek i ruszyliśmy do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz