wtorek, 22 stycznia 2013

82 " (...) Słaba psychika? (...) "

Hej. Mam dla Was małą informację, a mianowicie to chodzi o rozdział, aktualny. Chcę tylko powiedzieć, a może raczej ostrzec przed nim. Ktoś z słabą psychiką lepiej niej go nie czyta, bo ja...szczerze do takich osób należę i nie łatwo mi było napisać ten rozdział, a co dopiero spać. Powiem szczerze, że nawet boję się chodzić sam po domu, w nocy. Mam wrażenie, że w ciemnościach ktoś na mnie czyha  jakiś mężczyzna  Nie jest on straszny. Wygląda normalnie, dobrze zbudowany, zadbany. Najstraszniejszy jest wyraz jego twarzy i właśnie to dotyka mojej psychiki. Może macie mnie teraz za jakąś wariatkę, ale szczerze to mam to w nosie. Cenię Wasze opinie, ale...akurat takie jak " jesteś głupia! " albo "idź się leczyć, bo masz coś z głową!" Nie dotykają mnie. Dobra kończę przynudzać, ale ostrzega, że po tym rozdziale możecie mieć koszmary, chyba że nie będzie dla Was straszny.
Jakby co to ostrzegałam.
PS: Historia o hotelu jest zmyślona. Nie wiem czy was przestraszy,ale mam nadzieję, że nie bardzo. Jeśli tak to przepraszam z góry.

~*~...~*~

Siedziałyśmy skulone na kanapie i słuchałyśmy jak Carlos opowiada nam historię hotelu, w którym jesteśmy. Może nie byłaby tak straszna, gdyby nie była oparta na faktach. No i nie bałybyśmy się też tak, gdyby byli z nami James, Logan i Kendall, ale nie. Oni musieli wyjść, bo mają sprawę do załatwienia. Niby jakaś niespodzianka, dla nas. Może i tak, ale nie chce mi się w to wierzyć. Może zrobili to specjalnie, żebyśmy bały się bardziej tej opowieści Carlosa.
- Hotel ten został zbudowany na miejscy dwóch wypadków. Zaczęło się od tego, że pięćdziesiąt lat temu na tym miejscu młode małżeństwo wraz z dwójką dzieci. Nie cały rok później na tym samym dębie uległo również młode małżeństwo. Najdziwniejsze jest to, że z żadnego z dwóch wypadków nie odnaleziono ciał. Policja nie wszczynała śledztwa. Uważała, że lepiej będzie jeśli zagadka pozostanie nierozwiązana. Po trzech latach  na tym samym miejscu został zbudowany hotel. Zaraz po przyjeździe pierwszych gości zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Policja dostawała wiele zgłoszeń o tajemniczych zaginięciach, które miały miejsce w nocy.   Z każdym dniem, każdą nocą gości ubywało. Jako ostatni zniknęli wszyscy pracownicy. Do dziś nie wiadomo jak to się stało i gdzie są ofiary owego, tajemniczego zniknięcia. Nikt nie przekroczył progu drzwi wejściowych tego budynku. Stał pusty przez wiele lat. W końcu został odnowiony. Podczas prac w piwnicy zostały znalezione narzędzia zbrodni, a także szkielety wszystkich zaginionych. Pracownicy znaleźli też kamerę, na której był film ukazujący jak to wszystko się działo. Przedstawiał on kobietę, która była mordowana przez latający nóż. Policja uznała, że to był głupi żart młodzieży. Mówili, że specjalnie podrzucili to nagranie by ludzie bali się tego miejsca. Jednak kiedy hotel został odnowiony i ponownie przybyli goście zmienili oni zdanie. Każdej nocy otrzymywali zgłoszenie o dziwnych zjawiskach i braku swojego partnera lub partnerki. Pracownicy zwalniali się sami, a na ich miejsce przychodzili kolejni. Każdej nocy ginie jedna osoba z zakochanych. Sprawa zaginięć nigdy nie została wyjaśniona. Jednak "zeznania" jednego z pracowników rozjaśniło policji całą tę sprawę. Podobno widział on jak zjawa w ciemnym płaszczu wchodzi do pokoi i wynosi z nich nieprzytomnych gości. Zostały założone kamery, ale nic nie wykryły. Tajemnicze zniknięcia skończyły się, aż do czasu. Niedawno monitoring został zlikwidowany, a zaginięcia znów się rozpoczęły. Dziwne, ale prawdziwe. - Carlos zakończył swój STRASZNY monolog, a my nadal trzęsłyśmy się ze strachu. Nagle drzwi naszego apartamentu otworzyły się, a do środka weszły trzy ciemne postacie. Wszystkie zaczęłyśmy krzyczeć i schowałyśmy się za Carlosem. Kiedy światło rozbłysło w pokoju wszystko było jasne. Nasi chłopcy wrócili. Oby mieli dobre wytłumaczenie, bo tak łatwo im nie popuszczę tej historii.
- Czy ty im...-zaczął Logan.
- Tak. - powiedział Carlos robiąc przy tym taką minę, że to szok.
- Jesteś głupi. -skwitował Kendall i razem z Meg udał się do swojej sypialni.
- Popieram. - dodał Logan i zrobił to samo co przyjaciel.
- Sory, ale miały prawo wiedzieć. - dodał Carlos i razem z Christine ruszył do pokoju. Zostałam sama z Jamesem. Miałam minę jakby ktoś mnie pobił. Dobrze, że rozumiemy się bez słowa.
- Skarbie, to tylko głupia historia.
- A jeśli któregoś z nas zabiorą?
- Nikt nas nie zabierze, nikogo nie zabierze. Carlos jest głupi, że naopowiadał wam takich rzeczy.
- Ale mówiliście, że to prawda.
- Bo tak jest, ale to było dawno i wątpię, żeby to nastąpiło teraz.
- Zgoda. - powiedziałam i ruszyliśmy do pokoju.

~*~...~*~
Oczami Carlosa
~*~...~*~

Właśnie wychodziłem z pod prysznica. Kiedy wszedłem do pokoju i zobaczyłem jak Christine siedzi na łóżku i przytula nogi i płakała. Szybko do niej podbiegłem i zacząłem pytać co się stało, ale nie chciała mi nic powiedzieć. Dlatego też zawołałem dziewczyny.

~*~...~*~

Kolejna notka też będzie z perspektywy Carlita. Sorki, że tak krótka, ale nie mogłam się zbytnio skupić, bo już myślę o zerwaniu zaręczyn Vivienne z Jamesem....ups... kurde za dużo Wam powiedziałam. No nic. Więcej Wam nie powiem, a tym czasem bądźcie cierpliwi.

Brak komentarzy: